Pierwsze podejście do pasa sukni Houppelande XVI w.
W założeniu miało to być delikatne okucie,
żeby nie ciążyło a jedynie zdobiło. I tak jak w oryginale nie odlew tylko cienka
blaszka, repusowanie wzmacniająco zdobnicze i pozostałe prace cyzelskie.
Sprzączkę zaprojektowałem ponad 2 lata temu,
ale nie było czasu żeby odlać, w końcu jest. Jako źródło wziąłem tą z
"Buckles" Ross Whitehead str 7 nr 4 a okucie z Muzeum Narodowe Niemcy
1450 rok, bo obie sprzączki są bardzo podobne. Okucie jest repusowane i wielokrotnie
przepalane, repusowanie robię na mokrej skórze. Całość grawerka i cyzelowanie,
bez napisu, bo nie potrafiłem go rozszyfrować ( jak ktoś potrafi to będę
wdzięczny za info) i emaliowanego obrazka, bo nie umiem jeszcze tego
robić, ale kto wie może w przyszłości. Nie zrobiłem też filigranu widocznego na
zakończeniu pasa, ale w następnej wersji już będzie.
Pozostaje problem zamocowania, o ile na
pasie skórzanym widocznym na zdjęciu poniżej nie będzie problemu to na pasach
tkanych trzeba będzie zrobić to z głową, czyli wstawić wkładkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz